niedziela, 17 stycznia 2016

Co było a nie jest nie pisze się w rejestr

Co było a nie jest nie pisze się w rejestr....
Jest takie powiedzonko, często sama go używam ale niestety nie zawsze jest ono adekwatne do rzeczywistości. Można wiele wybaczyć, o wielu rzeczach zapomnieć lub po prostu nie rozpamiętywać tego co było w przeszłości. Ale w mojej sytuacji to co było, czyli moja choroba nie daje mi o sobie zapomnieć. Jak trudno żyć z tym brzemieniem wiedza tylko Ci, którzy sami to przeżywają. Człowiek z jednej strony ceni to życie, cieszy się nim i próbuje czerpać jak najwięcej z każdej chwili ale z drugiej jest strach i wspomnienia. Choroba zmienia Ciebie, twoje życie a nawet otaczających Cię ludzi a kiedy leczenie się kończy i temat raka ucicha to dla Ciebie nic się nie zmienia. Dalej tkwisz w tym samym punkcie, życie płynie dalej a Ty żyjesz przeszłością. Niektórzy uważają, że życie po raku jest gorsze, że po zakończonym leczeniu przeżywają kolejną traumę. A ja? Tak, ale cały czas nad sobą pracuję, systematycznie wprowadzam do swojego życia nowości, staram się sprawiać sobie przyjemności, nie tracić czasu na rzeczy które są zbędne. Uczę się żyć inaczej, uczę się panowania nad sytuacją, godzę się z tym co utraciłam.
 Niedługo minie pół roku od chemii a ja wciąż borykam się z jej konsekwencjami, pewne skutki pozostaną na zawsze, i nic nie mogę z tym zrobić. Pogorszył mi się wzrok, słuch, dłonie odmawiają posłuszeństwa, włosy odrastają ale dalej to nie jest fryzurka na pokaz. Więc pytam jak w takiej sytuacji nie pamiętać o chorobie? Każda nowa dolegliwość wywołuje strach przed nawrotem raka. Człowiek jeździ na kontrole, bada się a i tak się boi. Mnie ostatnio  niepokoją pewne dolegliwości brzuszne i dlatego czeka mnie teraz kilka badań w tym badanie tomografem , które powinno rozwiać lub potwierdzić moje obawy. Ale wspominam o tym dlatego, żeby zwrócić uwagę na to,że nie należy bać się i  słuchać uważnie tego co mówi nam nasz organizm. Im szybciej zauważymy i zareagujemy,gdy zaczyna się dziać z nami coś niepokojącego tym lepiej. Potem trzeba zadać sobie trochę trudu i powalczyć o skierowania, terminy badań i w następstwie tego czekać potem na wyniki. Nie można unikać tematu badań tylko dlatego, że tak jest wygodniej albo dlatego że brakuje nam czasu bo to są wymówki. Nie ma nic ważniejszego od życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze pomagają, piszcie tak jak czujecie