
Czuję na sobie spojrzenia , które wyrażają ciekawość, czasem współczucie, czasem dezaprobatę, nawet zdziwienie. Niektóre osoby wykręcają głowę patrząc na mnie. Przecież nie jestem ani brzydka ani piękna, nie jestem wyzywająco ubrana, nie jestem brudna, nie zachowuję się prowokująco a mimo to oni patrzą za każdym razem. I to tylko dlatego że mam raka, który wyróżnia mnie z tłumu. Nie próbuję tego ukryć, bo i po co? To nie moja wina, że jestem chora. Wychodzę z domu z podniesioną głową, patrzę im w oczy i nie muszę zakładać peruki ani nakładać na moją zmęczoną skórę tony makijażu żeby dodać sobie do tego odwagi.Nie muszę się chować w swoim domowym zaciszu, nie mam się czego wstydzić. Przecież to tylko ja i mój rak , zawsze razem, idziemy naprzeciw życiu i ludziom, którzy nas nie odróżniają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze pomagają, piszcie tak jak czujecie