Niektórzy nie wiedzą jak się mają zachować, ani co powiedzieć, to ich przerasta i wolą sobie odpuścić znajomość niż spróbować zrozumieć. Dla mnie w tym momencie są tchórzami, którzy nie mają w sobie tyle odwagi by stawić temu czoła. Są wygodni, tak jest dla nich prościej i milej, bo po co mieliby się wysilać, mają przecież swoje życie, nie potrzebują w nim kolejnego problemu. Bo znajomość z chorą osobą to często dyskomfort, taka znajomość wymaga chociażby częściowej rezygnacji ze swojego egoizmu i spojrzenia dalej niż sięga czubek nosa.
To bolesna lekcja życia gdy przekonujemy się na własnej skórze jak różne bywają reakcje ludzi, którzy dowiadują się o naszej chorobie. To przykre, kiedy ludzie z naszego otoczenia odstawiają nas na boczny tor tylko dlatego, że staliśmy się niewygodni. Dlaczego tak się dzieje? Czym sobie zasłużyliśmy na takie traktowanie? Nie wiem, ale jestem przekonana że warto dowiedzieć się kto jest tym prawdziwym przyjacielem, bo tylko ten prawdziwy jest wart naszego czasu i uwagi.
Chciałabym wiec podziękować tym, którzy przy mnie trwają bo to dzięki Wam nie straciłam wiary w ludzi.Dziękuję Wam z całego serca, że jesteście.
Moniko :) ja doświadczyłam tego na własnej skórze, jedna prawda - śmiejmy się i nie pozwólmy by to zakłócało nasz spokój ducha , życie trwa , nie traćmy czasu na egoistów :)
OdpowiedzUsuńSą sytuacje, w których żadne słowa nie pomogą bądź najzwyczajniej są niepotrzebne. Wielu ludzi tego nie rozumie. Moim zdaniem osoby, który ulotniły się z Twojego życia najzwyczajniej nie zasługują na Twoją przyjaźń!
OdpowiedzUsuńMonia jesteś wspaniała.
OdpowiedzUsuń